... Dnia Dziadka i Babci oczywiście:) Ten rok rozpoczął się dość "chorobliwie" -plączą się za nami jakieś jelitowe grypy ,zapalenia gardeł i oskrzeli...:( W związku ze wzmorzoną chorowalnością moich pociech i ostatnio moją, mało czasu na kreatywne tworzenie ech... Zlecone prace leżą dosłownie "odłogiem" czekając na swój moment... Ale na dzień Dziadka i Babci zmobilizowałam się bardzo mocno-czytaj zarwałam noc-i tak oto powstały naprawdę duże ramki na zdjęcia o wymiarach 33x33. Nigdy wcześniej nie udało mi się w takim tempie zrobić tak dużo w scrapach!!! Pobiłam mój osobisty rekord:):) Najważniejsze jednak, że obie babcie i dziadek byli zachwyceni zdjęciami wnucząt i samą oprawą zdjęć również:)
9 komentarzy:
Rameczki urocze! Wcale się nie dziwię, że dziadkowie byli zachwyceni.
Widzę, że nie tylko ja jestem okupowana przez "ogony" ;)
Gratuluje rekordu i życzę Wam dużo zdrówka :D
Świetne ramki, dziadkowie mają wspaniałą paiątkę.
Ewciu cudne ramki zrobiłaś.
Ewciu, piękne te ramki !!! szkoda, że nie dane bylo obejrzeć na żywo - a i cudne zdjęcie dzieciaków :)
dużo zdrowia dla Was !! szkoda, że Cię wczoraj nie było :(
Pięknie Ewciu!!! Zdrowiejcie wszyscy szybko!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Rameczki przepiękne, a twoje zwierzątka bardzo Cię kochają, to widać! Mój pies także przychodzi czytać ze mną, a nieżyjąca już kotka lubiła kłaść mi się na książce podczas czytania i uniemożliwiała dalszą lekturkę. Była jednak tak urocza, że nie miałam sumienia jej zrzucać. :)
Pięknie!! Wracajcie do zdrowia szybciutko! Ponoć "okład" z kota dobrze robi :)
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :)-moje diablice z Uroczyska wiedza jak rzadko robię cos scrapowego ( sama sztuke uwielbiam!) więc nie mam zbyt dużej wprawy z szybkim komponowaniu ech.:)Kami nie mogłaś zobaczyc ramek na żywo ponieważ jak pisałam powstały w ostatniej chwili i do tgo w nocy a nazajutrz powędrowały do adresatów:)
Asket-fajnie że do mnie zajrzałaś!!! Zwierzaki moje kocham niezmiernie, miałam jeszcze jednego wielkiego psiora do kompletu ale niestety zaginął póltora roku temu:(:(:( Kicia i Aza trafiły do mnie z ulicy wyrzucone na bruk przez pieprzonyuch znudzonych nimi właścicieli... na szczęście mają swoje miejsce na ziemi w moim domu i są kochane:) pozdrawiam serdecznie:)
zapraszam do zabawy na moim blogu :*
Prześlij komentarz