piątek, 20 czerwca 2008

Zlot scraperek i warsztaty decoupage

Bardzo lubię intesywnie żyć, to wpływa na mnie niezykle twórczo i kreatynie. Ostatnio działo się w moim "twórczym nicnierobieniu" wiele!! Na przestrzeni kilku dni odwiedziłam stolicę-to w związku z I Ogólnopolskim Zlotem Scraperek-obszerna relacja z tego wydarzenia na naszym Uroczysku . Było świetnie jak osiem-czyli super mega fantastycznie !! Tutaj zamieszczam foteczkę albumików wędrownych, których Cafeartowa edycja ruszyła właśnie na zlocie :) oraz zdjęcie albumików z ich "właścicielkami" :
We wtorek i środę (17-18 czerwca) natomiast
miałam wielką przyjemność brać udział z warsztatach decoupag'owych, organizowanych przez firmę Bocian-polskiego dystrybutora produktów do deku włoskiej firmy Stamperia. Warsztaty odbyły się w malowniczych okolicach Kazimierza Dolnego nad Wisłą. Atmosfera na warsztatach była fantastyczna!! Spotkałam kilka znajomych osób, z którymi nie mogłam sie nagadać!!:) oraz intesnywnie pracowałam (tempo wykonywanych projektów szalone!:) ). Szkolenie prowadziła instruktorka z Włoch- Monika Paruta a więc miałam jednocześnie możliwość obcowania z żywym językiem włoskim, który od kilku miesięcy "sobie przyswajam" :) A oto troszkę zdjęć -mały fragment tego co się działo w czasie szkoleń:)
Ponieważ nieco się spóźnilam na pierwsze zajęcia-cyknęłam ogólne zdjęcie całej sali i natychmiast zabrałam się do "roboty". Monika Paruta wyjaśnia działanie specyfików a Iza pięknie tłumaczy
Pierwszy projekt to praca na blejtramie o tematyce marynistycznej. Cieniowania i domalowanie poejzażu zajęło mi około 20 minut!!!(tylko)!

Tutaj zaś nakładam trawertyn na ramkę a po wyschnięciu i naklejeniu motywu wykonałam cieniowania pigmentami i podmalunki


Kasia z Malowanego Kufra przegląda literaturę fachową:)
24 baby w wielkim skupieniu pracują -czyli decoupage'ują

Instruktorka Monika Paruta mogła również nauczyć się czegoś nowego-mianowicie troszkę "pofilcowała"
Kolejny projekt-malowanie "patchworkowe"-jak dla mnie absolutny "hit" warsztatów.
i efekt mojej pracy
Moje sąsiadeczki -świetne babeczki okazały się "starymi" znajomymi z forum rękodzielniczego!! Lorka i Wioletka w czasie pracy i pogaduszek jednocześnie:)
A później robiłyśmy domek z terakty. Ach jakież te malutkie dachóweczki, cegiełki i płoteczki są urocze!!

Domek na półmetku
Konsultacje z instruktorą:)
A tak wygląda ukończony projekt
Praca wre bezustannie:) Poza rękoma pracują również języki haha
Na zakończenie piewrszego dnia (szkolenia zakończyły sie około 21.30)przygotowania sali do nastepnego dnia zajęć
I jeszcze kilka zdjęć prac wykonanych techniką malarstwa patchworkowego, które jak już wcześniej pisałam zauroczyło mnie totalnie!!!


Aby pogłębić swoją wiedzę w tym kierunku nabyła odpowiednią lekturę:) oczywiście w języku włoskim:)!!

I małe podsumowanie-moje prace
Reasumując-było pracowicie i niezwykle miło.Wszystkim uczestniczkom dziękuję za przemiłą atmosferę i mam nadzieję, że to nie ostatnie nasze spotkanie!!

7 komentarzy:

Bea pisze...

Ewcia, wszystko pięknie, pięknie...
ale w dzbanuszku i filiżance jestem OBŁĘDNIE zakochana na osiem!!!

bomiel pisze...

świetne foty,super opisane,dzbanuszek i filiżanka superowe.

Yoasia pisze...

ja tylko powiem ŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO matko jedyna jakie cudenka... jakie to wszystko sliczne i piekne i takie...... no słow mi brak...
podziwiam i zazdroszcze talentu...

Kamila pisze...

ja jako absolutnie NIE-fanka patchworku powiem tak - ten Twój zestawik jest przeuroczy !! pozostałe patchworkowe prace też są ciekawe - i w tym wydaniu patchwork pasuje mi jak najbardziej :)

Mona_63 pisze...

Ech, nie trzeba to było zapakować mnie do bagażnika i zabrać ze sobą?? Te pachtworki... mmmmmrrrrrrr......

HomeScrapHome pisze...

Jaki ty masz skarba w rękach!! Malowanie, scrapowanie, decoupagowanie, pewnie robienie na drutach, szycie, filcowanie też nie są Ci obce :D Cudny taki tydzień wypełniony rękodzielniczym szaleństwem!!

ps. a jaki masz cudny warkocz :) - nie miałam okazji widzieć się w takim "wydaniu" :D:D:D

EWA pisze...

Na szydełku nie dziergam haha-ale dziergałam jako dziewczynka sukienki dla lalek i dziś sama nie mogę w to uwierzyc po prostu!!! Filcowania próbowałam-właśnie na warsztatach-wyszło przyzwoicie to moje rózowe etui hihi nawet z kwiatkiem ale to zdecydowanie "nie moja" dyscyplina" :):) A warkocz na zdjęciach-to jeden z dwóch które posiadam :):) dzięki za miłe słowa!!!!