piątek, 12 marca 2010

BOCIAN-Wiosenne przebudzenie czyli warsztaty w Lublinie

Póltora tygodnia temu byłam na fantastycznej imprezie, którą dwa razy do roku organizuje firma BOCIAN Stamperia Polska-mianowicie na Akademii Rękodzieła w Lublinie. Osobom zaglądającym tutaj czasami ta impreza nie jest obca - miałam przyjemność uczestniczyć w niej kilkakrotnie za każdym razem umieszczając na moim blogu krótkie relacje z jej przebiegu:). Gospodarze jak zawsze przywitali uczestników Akademii wspaniałą atmosferą, interesującym planem warsztatów i smacznymi posiłkami w trakcie warsztatów! Ile energii pochłaniają takie całodniowe zajęcia wie tylko ten kto w takowych uczestniczył!!:) Miło jak zawsze spotkać przy okazji szkoleń osoby, które zadomowiły się i są stałymi bywalcami Akademii oraz poznać nowych ludzi -pełnych pasji, uśmiechu i serdczności. Takie bowiem są też te warsztaty, ich gospodarze oraz uczestnicy. Po cichutku liczę ( nie tylko ja z resztą) że Akademia będzie odbywała się nie dwa a trzy razy do roku!!!!! Szkolenia odbywały sie w grupach dla decoupage'ujacych (dwa poziomy trudności) filcujących i bizuterii. Ponieżej kilka zdjęć w warsztatów decoupage w których brałam udział. Prowadzącą jak zawsze była włoska instruktorka Monika Paruta, która powiedziała mi, że bardzo lubi przyjeżdzać do Polski. Jedyne co jej o tej porze roku przeszkadza to niska temperatura:) Sądzę że nie tylko Monika miała dość chłodu , nam również tęskno do wiosny!!!!
W tym sezonie Stamperia oferuje dużo nowości-papiery klasyczne , ryżowe i serwetki z nową tematyką , piękne bajkowe, romantycze- można powzdychac oglądając katalog!!!! Jeżeli macie ochotę na dłuższy "reportaż" fotograficzny zapraszam do galerii na stronach Stamperii

Tak powstawały wiszące listowniki. Projekt pracy Monika Paruta. Wykorzystałyśmy do ich ozdobienia nowe serwetki ryżowe z motywem tarcz zegarowych, papiery z elfami, różami, technikę malowania suchym pędzlem.



Koleżanka prezentuje efekt swojej pracy:)
Dla miłośników mas plastycznych nowość-pasta opla. Rewelacyjne, niezwykle plastyczna, nawet takiej nowicjuszce w tym temacie jak ja prawie wszystko się udawało:) Ozdabiałyśmy ceramiczny pojemnik maleńkimi rózyczkami

Tutaj próby malowania decorative painting. Wbrew pozorom nie takie "easy" jak się wydaje ale próbować warto. Ozdabiałyśmy tą technika ramy poręcznego lustereczka. Tło pracy wykonane nowym szablonem w paseczki , praca wykończona lakierem szklącym (preparat idealny do wykańczania np bizuterii)


Nie obeszło się bez country paitning-troszkę malowania troszkę nowego papieru ryżowego i farba "tablicowa". Nasza instruktorka Monika-na zdjęciu blondynka-miała momentami pełne ręce pracy:) Jak widać nie brakowało w naszym gronie męskiego przedstawiciela:)

Decoupage na tkaninie-praca z szablonami, nowymi papierami ryżowymi, pastą 3D, cieniowaniami-i to wszystko zmieściło się na tej torbie:)!! Jak zawsze-każdy projekt wyjdzie troszke inaczej

Największa formatem praca warsztatów-zegar ścienny, bardzo duży przy którym straciłyśmy przynjmniej po dwa kilogramy:)!! Zamalowanie wielokrotnie gąbeczką tak dużej poiwerzchni wymaga silnych ramion!! Projekt zegara-uroczy. Połączenie malowania szablonami z cieniowaniami i ślicznym papierem ryżowym z motywem ptasich budek . Jak dla mnie-bomba!!



Był rownież bardzo trudny projekt-zegar w kształcie margaretki ozdobiony malowniem w stylu decorative paiting-realizacja dla wytrwałych !!ale warto było podjąć wyzwanie.


Był równie projekt zegara z cieniowanym tłem i pastą żelową połaczony z szablonem ptaszka na gałęzi. Motyw szablonu jest cudny! Może to ta tęsknota za wiosną powoduje moje uniesienia w stosunku do przyrodniczych motywów!!:):):):)
I na koniec dla niedecoupageu'jacych a filcujacych -dziewczyny filcowały jajka na styropianie i bizu...zazdroszczę bo kolory tych wełenek przyprawiają o zawrót głowy !! wiecej zdjęć filcu tutaj a biżu tutaj:) Pozdrawiam wszystkich i zmykam!!

6 komentarzy:

wdomuujagi pisze...

fantastyczne warsztaty ,pewnie i ja kiedyś zapiszę się, bo miło spotkać koleżanki o podobnej pasji

RenaTuśka pisze...

Wow. Wszystkie zdjecia przeglądnełam i nałądowałam sie pozytywnie. Jaka szkoda, ze ja mam tak daleko do Lublina i w dniach warsztatów w pracy.Dziekuje za fotoreportarz.Pozdrawiam:)

Jednoskrzydła pisze...

największym skarbem był czynnik ludzki - poznanie wspaniałych kobiet, drugi skarb to kopalnia wiedzy jaką dostaje się w stopniu niezwykle skondensowanym więc intrygującym i inspirującym na długo

i mi się marzy Akademia III razy w roku

Ewo dziękuję za wszystko! Ania

Kamila pisze...

Ewciu, nie chwaliłaś sie wszytskim co robiłyście ;) super sprawa, fotoreportaż I klasa - jajko z makami cudne !!! nie dziwię się, ze juz je widziałas wiszące u Ciebie ;)

kasiekw pisze...

zazdroszczę cudownych warsztatów i zapraszam po odbiór wyróżnienia

Trzpiot pisze...

oj jak ja ci zazdroszczę! szkoda, że Lublin na drugim końcu świata, pięknę rzeczy robiłyście